Nielegalne wysypisko śmieci - jak mieszkańcy Krakowa radzą sobie na własną rękę?

TVP przygotowało reportaż z mieszkańcami Nowej Huty, którzy kupili działkę z myślą o budowie domu. Teren pozostawał nieużywany, aż w pewnym momencie właściciele odkryli, że stał się on nielegalnym składowiskiem odpadów. W ciągu kilku miesięcy pojawiły się tam ogromne hałdy śmieci podrzucanych przez nieznane osoby.

Zgłoszenia do straży miejskiej i policji nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Strażnicy poinformowali właścicieli, że zajmują się wyłącznie terenami należącymi do miasta, a jedyną możliwą decyzją jest nałożenie na nich obowiązku uprzątnięcia działki.

Bezradni mieszkańcy postanowili działać na własną rękę. Wielokrotnie odwiedzali działkę nocą, licząc na złapanie sprawców na gorącym uczynku. Gdy to się nie udało, zgłosili sprawę na policję, gdzie usłyszeli, że najlepszym rozwiązaniem byłoby zamontowanie fotopułapki.

Pomimo tego, że zamontowana kamera zarejestrowała pojazd wjeżdżający na posesję i wezwano policję, to sprawcy zdążyli uciec. Dopiero po interwencji dziennikarzy TVP3 Kraków funkcjonariusze zobowiązali się do częstszych patroli w tym rejonie i rozmów z mieszkańcami na temat procederu.

Skala problemu jest duża – tylko w 2024 roku straż miejska w Krakowie otrzymała 300 zgłoszeń dotyczących nielegalnego składowania odpadów. Mieszkańcy apelują o skuteczniejsze działania służb oraz zaostrzenie przepisów, aby ograniczyć ten proceder.